Translate

piątek, 12 października 2012

Chwale sie, ale muszę


Dziś 'internetowa' paczka, czyli  od osoby, której nie znam osobiście, ale wirtualnie :)
   Żadne słowa nie oddadzą tego, jak jest mi niezmiernie miło, że zostałam  bezinteresownie obdarowywana przez życzliwą mi osobe.
 
 Mowa była o kilku serwetkach a  tu proszę bardzo
 
Dziękuję Agnieszce z agulkowego pola - mojej  darczyni
Kiedy listonosz wręczył w moje ręce wielką koperte w pierwszym momęcie pomyślam co to? od kogo? ja nic nie zamawiałam  :)
 
 
Od dawna myślałam o kupnie tych książek ale zawsze coś było ważniejsze i szły na boczny tor.Gdy moim oczom ukazały się te  skarby aż się popłakałam ze szczęścia.
Dziękuje miałam tak kiepski dzień a paczuszka od ciebie  poprawiła mi świetnie humor.
 

 

6 komentarzy:

  1. Cieszę się, że paczuszka dotarła i że mogłam sprawić Tobie radość. U mnie książki zmarnowały by sie tylko. A wiem, że Ty z nich skorzystasz. Wirzę, że powstaną piękne dekoracje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodam tylko, że w realu wszyscy mówią mi Łucja, chociaż to moje drugie imię. Moje dwie babcie miały na imię Agnieszka. Ja dostałam imię po babciach, ale był problem, więc zaczęli mi mówić Łucja i tak zostało (chodź jak wiesz jestem Agnieszka Łucja).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze raz wielkie DZIĘKI :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Serwetki na prawdę piękne ;)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuje też jestem zachwycona nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Bardzo lubię decoupage!

    OdpowiedzUsuń